The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

niedziela, 27 lutego 2011

Doctor Who - Amy Pond i... Amy Pond?

News of the World (niedzielne wydanie The Sun, więc nie przywiązujcie się zanadto do tej informacji) donosi, że rozpoczęto zdjęcia do specjalnego, sześciominutowego odcinka Doctora Who, napisanego specjalnie na Red Nose Day. W odcinku ma się pojawić Amy Pond. A nawet dwie.

Czy to prawda, dowiemy się w marcu.

doctorART Space Gandalf


Na nudę - rude

Benedict Cumberbatch we Frankensteinie

Jesteście ciekawi, co porabia teraz Benedict Cumberbatch? Gra w teatrze i to w nie byle jakim - w Royal National Theatre w Londynie. Razem z Jonnym Lee Millerem odtwarzają główne role we Frankensteinie. Co ciekawe, grają te role na zmianę - raz Benedict jest Victorem Frankensteinem, a Jonny jego potworem, raz na odwrót.



Ostatnie przedstawienie odbędzie się 2 maja, a bilety sprzedają się na pniu, więc jeśli jesteście akurat w Londynie, to radzę się pospieszyć.

Natomiast 24 stycznia Benedict był gościem programu Alana Carra, w którym powiedział, że nowy sezon Sherlocka zobaczymy na jesieni. Zdjęcia rozpoczynają się w maju. (Wywiad możecie obejrzeć poniżej.)

Doctor Who nominowany do Nebuli

Do tej  nagrody nominowany jest odcinek Vincent and the Doctor, napisany przez Richarda Curtisa. W kategorii Nagroda Ray'a Bradbury'ego dla najlepszego przedstawienia dramatycznego z Doctorem Who konkurują: Jak ukraść Księżyc, Jak wytresować smoka, Incepcja, Scott Pilgrim vs. the World i Toy Story 3.

Zwycięzca zostanie ogłoszony 21 maja.

Doctor Who był nominowany do Nebuli już dwukrotnie.W 2006 roku The Girl in the Fireplace przegrało w kategorii Najlepszy scenariusz z Ruchomym Zamkiem Hauru, a w 2007 Blink zostało pokonane przez Labirynt Fauna. Chyba nie muszę przypominać, że oba odcinki napisał Steven Moffat.

Natomiast Vincent and the Doctor miał już szansę na nagrodę Mind Mental Health Media, ale otrzymał ją serial Shameless.

Doctor Who - James Corden w szóstej serii

BBC oficjalnie potwierdziło - w szóstej serii Doctora Who ponownie zobaczymy Jamesa Cordena w roli Craiga Owensa, z którym Doctor mieszkał i przyjaźnił się w odcinku The Lodger.

Możliwe (ale niepotwierdzone), że odcinek z Craigiem napisze Gareth Roberts (autor scenariusza do The Lodger). W zeszły weekend Roberts był gościem konwentu Gallifrey One i zdradził, że w tym tygodniu zaczynają się zdjęcia do jego odcinka, w którym ma paść zdanie Pracuję teraz w sklepie. Nie wiadomo, czy do Doctora Who wróci również Daisy Haggard, która wcieliła się w ukochaną Craiga, Sophie.

Jeszcze w 2010 roku James Corden powiedział:
Nie rozmawialiśmy o moim powrocie, ale mam ochotę na kolejną przygodę! Jestem trochę rozczarowany, że nie wpuścili mnie do TARDIS...
Źródła: The Doctor Who News Page i BBC.

Doctor Who nominowany do Saturna

Konkretnie - do tej prestiżowej nagrody został nominowany świąteczny odcinek A Christmas Carol, napisany przez Stevena Moffata. W kategorii Najlepsze przedstawienie telewizyjne konkuruje z nim Sherlock (oby nie było jak z NTA, że żadne nie wygra!), a także Kung Fu Panda Holiday Special, The Walking Dead, The Pillars of the Earth i Spartacus: Gods of the Arena.

Wyniki zostaną ogłoszone w czerwcu, w Kalifornii.

W zeszłym roku nagrodę w kategorii Najlepsze przedstawienie telewizyjne otrzymał trzeci sezon Torchwood (Children of Earth), który pokonał specjalny odcinek Doctora Who - Planet of the Dead. Nominowani byli również David Tennant (Najlepszy aktor telewizyjny) i Bernard Cribbins (Najlepszy gościnny występ w telewizji).

Nicholas Courtney nie żyje

22 lutego zmarł Nicholas Courtney, odtwórca roli Brygadiera Lethbridge-Stewarta. Miał 81 lat.

Nicholas Courtney pojawił się na ekranie u boku siedmiu Doctorów, a także w słuchowiskach z Ósmym. Wystąpił również w drugiej serii Przygód Sary Jane - w odcinku Enemy of the Bane.

Według doniesień jego oficjalnej strony internetowej, Courtney zmarł po długiej walce z chorobą. Tom Baker odwiedził Nicholasa w piątek, tuż przed jego śmiercią. Na swojej stronie internetowej napisał: "będziemy bardzo za nim tęsknić". Także Mark Gatiss wyraził swój żal po śmierci aktora i opisał go jako bohatera swojego dzieciństwa i cudownego dżentelmena. 

(Sz)Ach Matt!

piątek, 18 lutego 2011

Simm bez okazji

Tennant (Nie)Codzienny

A wiecie, że w UK będą mieć znaczki pocztowe z Davidem?

(Sz)Ach Matt!

Kto pamięta to zdjęcie? Ja na pewno. Kwietniowe wydanie magazynu Esquire. Wtedy pierwszy raz stwierdziłam, że Matt jest pociągający i brzmiało to jak herezja. Oj, dawno to było, dawno.

Na nudę - rude. Doctor Who w SFX

Poniżej zdjęcie Karen z nowego numeru magazynu SFX, w którym prezentowani są laureaci ich tegorocznych nagród. Skany trzech stron z Doctorem Who znajdziecie na chomiku.

Dodam jeszcze, że Doctor Who otrzymał specjalną nagrodę dla Fenomenu Science-Fiction. Oto, jak redakcja SFX uzasadnia swój wybór (tekst w oryginale znajdziecie na skanach):
Doctor Who. Był zawsze. Chyba dla niego wymyślili sobotę. Właściwie to nie fenomen, ale niekończąca się kosmiczna linia fenomenów - podbijające wszystkich Dalekowe szaleństwo lat 60.; Tom Baker robiący smutne oczy spaniela i majestatycznie rządzący w latach 70.; styl Russela T. Daviesa - wyrazisty, krwisty, działający na nasze serca, umysły i kanapy w nowej generacji po 2005 roku. Wreszcie, Steven Moffat i Matt Smith, którzy bez wątpienia są w posiadaniu kluczyków do wspaniałego wehikułu czasu i śmiało zmierzają nim do zbliżającej się 50. rocznicy powstania serialu. (Pół wieku. To dopiero fenomenalne! Od Beatlesów do Lady Gagi, od Johna F. Kennedy'ego do Baracka Obamy...) Bardziej wymyślny, działający na wyobraźnię i nieustająco sprytny niż jakikolwiek popołudniowy nonsens ma prawo być, Doctor Who pozostaje najlepszą marką i sztandarową produkcją brytyjskiego science-fiction. Oddajemy mu cześć z głębi naszych serc. Obydwu.

Celebrate! Celebrate!

Hoho! Whomanistyczy blog przekroczył magiczną barierę 60 000 kliknięć! Teraz może być tylko lepiej. Nasze forum też ma się dobrze, podobnie facebook - już 73 fanów. Oh yeah.

Dalekowie zostali moimi mentorami w kwestii dążenia do celu.

Doctor Who - nowy wygląd Płaczących Aniołów?

Czyżby Daily Mail miało jakieś nowe informacje na temat anielskich hostów z Voyage of the Damned...? Czy Doctor zmierzył się z Płaczącymi Aniołami więcej razy, niż myślimy? Czy to jakaś wyższa kasta, przedkładająca złoto nad skromny, szary kamień?

Dobra, już się zamykam. Durne Daily Mail nie odróżnia strasznych Płaczących Aniołów od tego złotego czegoś mordującego aureolą. No błagam.

niedziela, 13 lutego 2011

Doctor Who - co straszy w domku lalek?

Obawiam się, że to kolejny potwór w stylu Płaczących Aniołów i "nie mrugaj, bo zginiesz", "nie patrz mu w oczy, bo zginiesz", "nie otwieraj oczu, bo zginiesz". Jak ja mam to oglądać w środku nocy? SAMA?!

Doctor Who na walentynki

Przepraszam wszystkich, że to robię, ale te grafiki są taaakie ładne! Poniżej trzy moim zdaniem najlepsze (zwłaszcza ta z Jedenastym), a więcej znajdziecie na tumblerze autora. Tam również wersje w większej rozdzielczości.



(Sz)Ach Matt! Pandorica

Nie jestem w stanie napisać komentarza, idę się położyć.

Classic Doctor Who - Enlightenment

Obejrzałam właśnie ostatnią część trylogii Black Guardiana i, z tego co pamiętam, to najgorszy odcinek z tych trzech. O poprzednich dwóch (Mawdryn Undead i Terminus) pisałam w lipcu (!). Jak widać stare serie przyswajam bardzo powoli. Tym razem robiłam sobie notatki podczas oglądania, ale jest ich za dużo, żeby po prostu wrzucić je na Whomanistykę.

Zaczyna się standardowo - z TARDIS dzieją się dziwne rzeczy, ucieka energia, a zblazowany Rudy gra w szachy. Zjawia się też nowy bohater! To White Guardian, którego możemy rozpoznać po białym ptactwie na głowie. Przypominam, Black Guardiana rozpoznajemy po czarnym ptactwie i po doprawdy epickim mrocznym śmiechu. Okazuje się, że rzeczony White Guardian usiłuje przekazać Piątemu jakąś wiadomość, ale jego czarny odpowiednik wraz z Turloughem udaremniają porozumienie. Udaje mu się tylko wysłać TARDIS w jakieś tajemnicze miejsce. Wszystko wskazuje na to, że jest to dziewiętnastowieczny brytyjski żaglowiec, widz się już cieszy, że WRESZCIE nie w kosmosie, ale gdzie tam! Nasi bohaterowie trafiają na statek kosmiczny, który tylko udaje żaglowiec.

Po co, pytacie? Śpieszę wyjaśnić. Otóż, statkiem zarządza cała brygada niejakich Wiecznych (szkoda, że nie Przedwiecznych, już to widzę - Cthulhu przebrany za kapitana), którzy bawią się w wyścig po kosmosie. Że sami są potwornymi nudziarzami, to potrzebują ludzi - żywią się ich umysłami i ideami. Co ciekawe, jeden z nich zakochuje się w Tegan (twierdzi, że jej umysł taki niezwykły, ale ja obstawiam niezwykłą moc dekoltu), łazi za nią wszędzie, chce ją zadowolić (NAPRAWDĘ), a ostatecznie ją upija jakąś "miksturką". Zresztą ciągłe znikanie i pojawianie się Tegan jest jakimś motywem przewodnim tego odcinka.

W zasięgu wzroku pałętają się też statki z innych ziemskich epok, ale odwiedzamy tylko jeden - taki więcej piracki. Zarządza nim bardzo niedobra (ale również Wieczna) kapitan, która zgadała się z Black Guardianem! Domyślacie się, że nie kończy się to dla niej dobrze. 

Jeszcze jedno - czemu oni chcą zwyciężyć w tym całym wyścigu? Stawką jest Oświecenie, nagroda sponsorowana przez Guardianów. Ale nie martwcie się, Doctor ich przechytrzy.

Prawdę mówiąc, odcinek nudny jak cholera, ale ma momenty. Głównie zabawne. No, jeden dramatyczny - kiedy Turlough wyskakuje za burtę statku. I może jeszcze jeden, kiedy odrzuca ostatecznie wszelkie oferty Black Guardiana, rezygnuje z proponowanego mu Oświecenia i przystaje do Doctora, który mu wspaniałomyślnie wybacza. Kocha go, NA PEWNO.

Obejrzyjcie sami na DailyMotion.
Poczytajcie na BBC i na TARDIS wiki.

sobota, 12 lutego 2011

Benedict ma zdjęcie z KAŻDYM

Doctor Who - Lily Cole w szóstej serii

To oficjalne! W szóstej serii Doctora Who zobaczymy Lily Cole, aktorkę i modelkę, którą możecie znać z Dziewczyn z St. Trinian's i z Parnassusa, w którym zresztą grał również Andrew Garfield.

Lily zagra w odcinku z piratami, który ostatnio zdominował wszelkie doctorowe niusy - mnóstwo zdjęć z niego jest. Aktorka wcieli się w rolę tajemniczej istoty nawiedzającej piracki okręt. Brzmi to trochę strasznie, ale Lily przyznała: to wspaniały scenariusz i zabawna postać, więc bardzo się cieszę, że mogę się w to zaangażować.

Kolejna śliczna ruda dziewczyna w serialu? Ja nie mam nic przeciwko.

Artykuł na stronie BBC.

(Sz)Ach Matt! Christopher and His Kind

Kilka nowych zdjęć promocyjnych z najnowszego filmu z Mattem.







środa, 9 lutego 2011

Umpa lumpa!

Mam ostatnio duży problem z tematami, nie tylko notek, bo ich akurat za dużo nie piszę. A "umpa lumpa!" brzmi ślicznie i wygląda również niezgorzej. No i to taki uroczy dziecinny styl.

Na dodatek świetnie obrazuje moje podejście do Doctora Who i nastrój w tej konkretnej chwili. Jestem zadowolona jak kot. Aż się oblizuję. Nawet myszą bym nie pogardziła. Enigmatyczne okolice Wielkiejnocy też nie wydają się jakoś przerażająco odległe i jestem przekonana, że szósta seria będzie świetna. No bo, czego dawno nie powtarzałam, wierzę w Moffa. Zrobił mi dobrze (za przeproszeniem) piątym sezonem, to i szóstego nie schrzani. Oby oby.

Zapowiada się przecież cudnie. Pierwsze dwa tygodnie to dwuczęściowiec otwierający sezon - River Song, Biały Dom, pustynia, faceci w czerni, brodaty Doctor... Uch. Tego ostatniego najbardziej nie mogę się doczekać. Oczywiście. Potem, w odcinku podobno trzecim - piraci! Argh...! Jedenastego ganiającego z nożem w zębach pewnie się nie doczekamy, na zdjęciach nie widać też, niestety, żeby zrezygnował ze swojej marynarki... Aż mi się przypomina, że Jedenasty początkowo miał mieć bardziej piracki styl, ale Mattowi to nie pasowało. Szkoda, szkoda, na pewno wyglądałby nieźle. Trzymam kciuki, żeby pojawiła się papuga. Klasyk. No i odcinek czwarty - Neil Gaiman. Chylę czoła przed Mistrzem. I nie, to nie oznacza powrotu Mastera, chociaż przez chwilę miałam ochotę sfabrykować taką plotkę. Z równą niecierpliwością czekam na i na sam odcinek, i na Confidential do niego. Chętnie posłucham gadaniny Gaimana o Doctorze Who.

Jedno mnie tylko martwi - jeśli rzeczywiście zaczną emisję Wielkanocą, to jak ja się przygotuję do obrony pracy magisterskiej?

poniedziałek, 7 lutego 2011

A teraz na poważnie

No, poważny dział powstał szybciej niż myślałam, ale okoliczności tego wymagały. Jest tutaj. Ma własny regulamin, zupełnie inny niż cała Whomanistyka. No nic, zobaczymy, czy się przyjmie. Na razie jest jeden temat, o naszych ulubionych odcinkach, ale oczywiście zapraszam wszystkich do tworzenia nowych, bo mi na razie nic nie przychodzi do głowy.

Wszelkie propozycje można zgłaszać w komentarzach albo na forum.

Przeprosiny

Tak w ogólności, chciałabym przeprosić za mój poprzedni post, jeśli niektórzy uznali go za zbyt ostry lub niesprawiedliwy. Chyba nawet mają trochę racji, ale napisałam go pod wpływem emocji. Chyba jestem za mocno związana z Whomanistyką i dumna z niej, więc trudno mi się zdystansować. Jeszcze raz przepraszam Effkę, Natalinkę, Meyv i Kilkee (kolejność przypadkowa) i wszystkich użytkowników drwho.pl, którzy poczuli się urażeni. Dziewczyny baaardzo długo zajmowały się stroną i stworzyły pierwsze porządne centrum rozmów o Doctorze Who w naszym pięknym kraju. To, że już tam nie piszę, to tylko moja fanaberia.

Zawieszę jeszcze na głównej stronie komentarz Eriu do wspomnianego posta:
Wkurza mnie, że wybuchała taka wojna i naprawdę żal mi użytkowników Ich forum, nawet jeśli mamy całkowicie odmienne poglądy na temat DW. Wbrew temu, co napisała Meyv, nie uważam ich za sztywniaków ani za nudnych, a już na pewno nie za kretynów. O "zawiści" napisałam pod wpływem emocji i wcale tak nie uważam. Przepraszam. 

Wchodzić tam nie będę, bo mam wrażenie, że nie jestem tam osobą mile widzianą. Przykro mi z tego powodu, bo nadal uważałam się za użytkownika tamtego forum.

Mam nadzieję że [...] forum będzie dalej funkcjonowało. Z tym samym  Adminem. Mam nadzieję, że dziewczyny, które nie są już Adminkami, sobie poradzą. :)
I jeszcze jedno, dla zainteresowanych - na whomanistycznym forum powstaje poważny dział, w którym nie będziemy się tak wygłupiać jak na całym forum. Bez spamu, bez bezsensu, bez offtopu, z oddzielnym regulaminem. Na razie dyskutujemy o tym tutaj. Jak już pojawi się ten dział, to ogłoszę to na blogu i dam linki. Wszelkie propozycje mile widziane.

Doctor Who po francusku

Zwiastun piątej serii. Francuski dubbing. Jak mnie to bawi!

Tennant (Nie)Codzienny

David Tennant ze swoją narzeczoną - Georgią Moffet. Więcej zdjęć tutaj.

doctorART

Jedenasty Doctor w stylu art deco. Do nabycia tutaj.

Whomanistyczny Przegląd Filmowy

Tym razem sponsorowany przez użytkowników forum.

Na początek 2 świetne teledyski.
(Zwłaszcza pierwszy jest super.)


Jedenasty Doctor jest cool.

Lepiej nie irytować TARDIS!

Doctor Who Magazine 431

Okładeczka. Skoro (Skaro!) tak dobrze się sprzedaje, to czemuż ach czemuż nie sprowadzają go do empiku...? A bardzo chętnie przeczytałabym ten artykuł o nowych Dalekach.

niedziela, 6 lutego 2011

Gwoli wyjaśnienia...

Na pewno wielu z Was zagląda (częściej lub rzadziej) na drwho.pl i mogliście zauważyć, jakie nieprzyjemne rzeczy tam się ostatnio dzieją. Mam wrażenie, że sama przynależność do forum whomanistyki jest tam traktowana jak oznaka mniejszej inteligencji czy sama już nie wiem czego. Nie wiem, bo nie rozumiem. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wypisywała jakieś niestosowne czy wręcz chamskie rzeczy na ich temat. Jeśli to zrobiłam, to przepraszam.

Uważam, że nie zasługujemy (czytelnicy bloga, użytkownicy forum i ja) na traktowanie nas w ten sposób tylko dlatego, że dla nas bycie fanem Doctora Who to przede wszystkim dobra zabawa. Często zupełnie niepoważna. Jak powiedział Czwarty Doctor: What is the point of being an adult, if you can't be childish sometimes?

Jest mi przykro przede wszystkim ze względu na ludzi, którym nie odpowiada atmosfera naszego forum i są przez to skazane na pisanie z osobami, które nazywają czyjąś ciężką pracę beznadzieją i "forumciem" (chociaż to słowo to akurat mnie bawi) albo na niepisanie w ogóle.

Nie będę przepraszać, że żyję. Jestem zajebista. Podobnie - mój blog, moje forum i cała wciąż rozrastająca się Whomanistyka. A czytelników/użytkowników to mam najlepszych na świecie!

Ściskam Was mocno,
Whomanistka

Doctor Who triumfuje

Tegoroczne nagrody SFX możemy uznać za niezwykle udane. Poniżej lista interesujących nas, jako whomanistów, wyników. (Źródło.)
  • Najlepszy Aktor - Matt Smith
    • Wiadomość od Matta: Dziękuję bardzo czytelnikom SFX za głosowanie na mnie. Jestem naprawdę dumny, że zdobyłem tę nagrodę. To niesamowite - otrzymać tak duże poparcie od fanów serialu. Chciałbym też podziękować samemu SFX za nieprzerwane wspieranie Doctora Who - okładka 3D, którą zdobiła numer z kwietnia 2010 naprawdę ucieszyła wszystkich zamieszanych w serial.
    • David Tennant na drugim miejscu.
  • Najlepsza Aktorka - Karen Gillan.
    • Wiadomość od Karen: Łał! Naprawdę się tego nie spodziewałam! Czuję się zaszczycona, że ludki, które czytają SFX uznały mnie za najlepszą aktorkę! Chciałabym podziękować każdemu czytelnikowi, który poświęcił swój czas, żeby zagłosować. Dziękuję też ekipie Doctora Who, która tak ciężko pracowała każdego dnia, żeby serial odniósł taki sukces. I wielkie dzięki dla Matta i Arthura, którzy sprawili, że bycie częścią TARDIS team było tak dobrą zabawą. Wracamy na wasze ekrany już na wiosnę, a z nami sporo naprawdę przerażających rzeczy, więc uważajcie...
  • Najlepsza Zabawka - Zestaw 11 figurek Doctorów.
  • Najlepszy Program TV - Doctor Who.
    • Za nim: Misfits, Supernatural i True Blood.
  • Najlepszy Odcinek - ostatni odcinek Ashes to Ashes, ale Vincent and the Doctor na drugim miejscu.
  • Fenomen Science Fiction - Doctor Who.

sobota, 5 lutego 2011

Doctor Who. Disco Daleki

Reklama piątego sezonu we francuskiej telewizji.

Doctor Who. Mara Tales

Ten klasyczny odcinek na początku marca wyjdzie w UK na DVD. Jeśli chcecie przeczytać recenzję, zapraszam na Blogtor Who (stamtąd są również poniższe zdjęcia). Ale nowe pudełko to nie jedyna nowość. BBC zastąpiło klasycznego plastikowego węża całkiem udaną grafiką komputerową. Jak wam się podoba?



(Sz)Ach Matt!



Oba zdjęcia znalezione przez Eriu. Drugie oczywiście z Christopher and His Kind, które ma zostać wyemitowane na antenie BBC Two już w lutym, ale dokładnej daty jeszcze nie znamy. Nie mogę się doczekać.

Huhuhu

Mili Czytelnicy,

jakże cieszy mnie Wasze zainteresowanie moją skromną stroną. Rok zaczął się wyjątkowo dobrze dla Whomanistyki. Na blogu - rekordowa liczba wejść, aż 11 649, czyli o ponad 1 400 więcej, niż w grudniu. Szaleństwo zupełne. Czy to zasługa whomanistycznej strony na fejsbuku...?

Podobnie na forum. Nie dość, że napisaliśmy aż 2884 nowych postów, to zarejestrowało się aż 12 osób! Oh yeah. Witam je wszystkie radośnie i zapraszam do pisania.

Jeszcze a propos fejsbuka - jest tam już 66 osób. Łiii! Co więcej, powstał tam również Uniwersytet Obsesjologii, na którym studiuje już 15 osób. Można pójść na studia Magisterskie lub Doctoranckie, a także założyć własny kierunek. Rektorem jest Reiha, autorka naszego wspaniałego logo.

Nawet last.fm wreszcie się ogarnął i wyświetla statystyki. 25% whomanistów zrzeszonych w grupie słucha Muse. Nie będę tego komentować, bo jestem dobrze wychowana. Ale i tak - phi.

Pozdro szejset,
Whomanistka

Doctor Who. Lekarze z Karaibów

Piętnastu chłopa na umrzyka skrzyni i butelka rumu!

Tak, szykuje się nam piracki odcinek Doctora Who! I, jako że kręcą go w miejscu publicznym, można powgapiać się mnóstwo interesujących zdjęć. Amy nawet jest przebrana odpowiednio do okazji (szałowe rajstopy!), a Doctor w swojej tradycyjnej marynarce z łatami na łokciach.
Tylko GDZIE RORY???

Więcej zdjęć tutaj, tutaj i tutaj. A, i jeszcze tutaj. Spójrzcie na Matta. Co za głupek.

Ciekawym mogę jeszcze zaprezentować filmik z planu. Więcej jest tutaj.

Linki znalezione na Life, Doctor Who & Combom.