Trzeci raz dzisiaj. Chyba nie jest ze mną dobrze. Ale do trzech razy sztuka! Teraz znalazł się powód! Jaki postęp, prawda?
Otóż, powód brzmi: Matt Smith znalazł się na liście najbardziej stylowych mężczyzn tego tygodnia według magazynu GQ. I to na pierwszym miejscu! Nie wiem, czy to o czymś świadczy, czy oni są tam równorzędnie. XD W każdym razie - GQ to nie jakieś głupie Hello!, oni się znają na męskiej modzie. A ja od dawna powtarzam, że Matt się świetnie ubiera (tudzież, że ma genialną stylówę). Co więcej - reszta panów w rankingu załapała się dzięki swoim garniturom prezentowanym na czerwonym dywanie albo na innych imprezach. A Matt - proszę, wyszedł sobie na ulicę i już wygląda wspaniale. Cholerny lanser.
Nowy Doctor udowadnia, że ma w TARDIS coś więcej, niż tweedową marynarkę i muszkę. I nie ma dyskusji - znoszone przez Władcę Czasu skórzane buty i torba biją na głowę garnitur i Conversy. Źródło.
Przy okazji znalazłam wywiad o stylu Jedenastego i paru innych sprawach.
Coś ciekawego?
- Początkowo strój Jedenastego miał być bardziej piracki. To wiemy. A dokładnie? Długi czarny płaszcz, koszulka w czerwone paski, dżinsy. Komu by się podobał taki Doctor?
- Buty Jedenastego są kopią butów, w których Matt przyszedł pierwszego dnia.
- Ostatnio znacznie zwiększyła się sprzedaż tweedowych ubrań...
- Kostium może się zmienić w przyszłym sezonie! Matt chciałby kapelusz - choćby na jeden odcinek.
- Matt nie chciałby grać Jamesa Bonda. Wolałby wcielić się w jednego z jego wrogów. [Tak! Proszę!]
- Matt boi się pająków! [Jak ja. Jak mnóstwo ludzi chyba.]
- Ekhem. Czy kiedyś coś ukradłeś? Tylko kobiece serca. [To mi nie pomaga!]
- Matt ogląda True Blood. Uwielbia Annę Paquin i Aleksandra Skarsgarda [co na pewno nie pomaga Eriu]. Po prostu kocham wampiry. Wampiry. Batman. Doctor Who. To najfajniejsze rzeczy w moim życiu.
- A tradycje rodzinne? Blackburn Rovers i pieczeń w niedzielę.
- Karaoke wychodzi mi fatalnie, ale gdybym musiał zaśpiewać wybrałbym moją ulubioną piosenkę Franka Sinatry I've Got You Under My Skin. Fakt, że kocham Franka Sinatrę to sprawka mojego dziadka: odkąd byłem bardzo mały wpajał mi przekonanie, że Frank Sinatra jest Bogiem.
- Matt leczy kaca Colą Light i kanapką z bananem.
3 komentarze:
Ooo, ja kochałam ten garnitur i Coversy;-)A to, że Matt wygrał to żadne zaskoczenie. Ma chłopak styl:) I jaki wybrał Doctorowy strój, mucha rządzi, a nie jakieś pirackie przebieranki. Serio, od paru tygodni uważam muchy za seksowne:)
Koszulka w paski - mama takom! :D
Ooo, to możesz się przebrać za Jedenastego w wersji beta. ;)
Prześlij komentarz