The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

środa, 30 czerwca 2010

Wywiad z Mattem

Z kwietnia. Nie wiem, jakim cudem jeszcze go nie widziałam! A jest niesamowity. Matt opowiada o kosmitach, TARDIS i stroju Jedenastego Doctora. Zaczynając od muszki, a na bieliźnie kończąc.
Dziś jest chyba dzień długaśnych notek. ;]
Oryginał tutaj.

Dobrze się bawisz w Nowym Jorku?
Przyjechałem dopiero 3 dni temu, a wczoraj trochę pracowałem, ale jest dobrze. Ta, ta, jestem bardzo podekscytowany pobytem tutaj. Jest wspaniale.
Gratulacje, widziałem pierwszy odcinek i uważam, że jest świetny.
Podobał ci się? To dobrze. Jestem przejęty.
Wygląda na to, że wszyscy w Anglii to kochają. Myślisz, że twoje życie się teraz trochę zmieni?
No, nie wiem. Tak. Dziwne jest to, że kiedy chodzę po ulicach w Nowym Jorku, ludzie do mnie podchodzą i mówią: Powodzenia, stary. Kocham ten program. Niesamowite. Ludzie tutaj są świadomi istnienia serialu.
No, to dobrze. Opowiedz mi o nowym Doctorze. Ile jest w nim z ciebie?
Dobre było to, że Steven dał mi bardzo szczegółową, wspaniałą paletę intensywnych kolorów i pozwolił namalować nimi to, co sam chciałem. I dał mi wolną rękę, co było wspaniałe. A jego scenariusze są takie wspaniałe, szczegółowe i pełne fantazji, że są dla mnie prawdziwym placem zabaw. Dlatego nie zastanawiałem się nad tym przez cały czas. Starałem się grać tak wiarygodnie jak to tylko możliwe... Ale nie było to jakoś rozważane czy przemyślane. Zwariowałbym, gdybym myślał o tym bez przerwy. To można przedawkować.
Ktoś chciał wiedzieć, dlaczego ktoś, kto nigdy nie oglądał Doctora Who powinien zacząć od twojego Doctora?
Posłuchaj. Zacznij oglądać, bo to najpopularniejszy program w Wielkiej Brytanii od jakichś pięciu, sześciu lat. I chyba nie ma żadnego innego programu, który nie jest ograniczony przez przestrzeń, czas, logikę, gatunek czy miejsce. A TARDIS, która jest wehikułem czasu, może polecieć wszędzie i zrobić wszystko bez jakichkolwiek limitów. W jednym tygodniu możesz być wśród dinozaurów a w następnym w najdalszym punkcie przyszłości, w pobliżu słońca.
Opisz swojego Doctora.
Nie wiem dokładnie, jak odpowiedzieć na to pytanie. Ale mam nadzieję, że jest szalony. Myślę, że jest szalony. I na pewno jest niezdarny, bo ja jestem niezdarny. Ale myślę, że jest takim rodzajem Doctora, który nie wie, co zrobi, kiedy wejdzie do pokoju, a potem nagle wpada na wspaniały pomysł. Ale, tak, mam nadzieję, że jest pełen odwagi, pomysłowości i wariactwa. I jest przyjacielem wszystkich, ale jeśli chcesz mieć w nim wroga, to masz problem, bo ciężko go pokonać.
Co widać już w pierwszym odcinku. Dobrze pokazujesz oba te aspekty.
Och, dziękuję. Mam nadzieję, że oba aspekty stają się coraz wyraźniejsze, kiedy stawka jest coraz wyższa.
W The Eleventh Hour widzimy Doctora przystosowującego się do nowego ciała. Jest trochę niezgrabny. Czy to minie, czy to jedna z cech twojego Doctora?
Myślę, że zawsze będzie trochę niezgrabny. Ale z czasem nabiera pewności. Myślę, że ma to związek z tym, że ja sam nabierałem pewności podczas kręcenia kolejnych odcinków. Obejrzałem odcinki 12 i 13 dwie czy trzy noce temu i A) uważam, że to najlepsze, co Steven Moffat napisał. W całej swojej karierze. I B) uważam, że to wspaniała telewizja. Wspaniała dlatego, że to, co Steven zrobił z czasem jest niezwykłe w tej konkretnej serii i kumuluje się w finale. Te odcinki po prostu wyrwą ci serce, stary. Takie są dobre. 
Zawsze lubiłem jego scenariusze, bo łączy dobrą fabułę z humorem, ale nawet kiedy czujesz się bezpieczny nie możesz być do końca pewien.
Nie jesteś do końca pewien? Tak. U Stevena zawsze jest ciemność, ale i świetny humor.
Dokładnie. Jeden z naszych znajomych z Twittera chciał wiedzieć, czy Doctor będzie trochę jak Czwarty? Mroczny? I czy będziemy go odkrywać podczas sezonu?
Tak, tak, tak. Wszystko będzie stopniowo odkrywane. To była jedna z rzeczy, która mnie najbardziej interesowała, kiedy dostałem rolę, bo myślę, że kiedy patrzysz na Doctora, to widzisz na jego rękach naprawdę dużo krwi. 
W odcinku 12 jest świetna linijka. Ktoś mówi o kimś: Pewnego dnia po prostu spadną z nieba i zniszczą wasz świat. I Doctor sam robi coś takiego. Wiesz, jeśli jesteś Dalekiem, to bum! - pojawia się Doctor i cię niszczy. Żadnego problemu. Myślę, że ciemność w nim, to coś, co ciekawie mi się odkrywało, bo to w gruncie rzeczy samotny człowiek. Podróżował sam po tym wszechświecie od 900 lat. To dość długo.
I dlatego chce sobie znaleźć towarzystwo?
Tak, i dlatego też zawsze znajduje kogoś naprawdę gorącego.
Przeczytałem dziś rano, że opublikowali materiały z archiwum BBC, z których wynika, że regeneracja Doctora była początkowa wzorowana na efektach brania LSD.
Nie. Naprawdę?
Tak. Więc pytam: podobało ci się to?
[Śmieje się.] Regeneracja? Właściwie to zszargała mi nerwy. To była pierwsza rzecz, którą nagrałem. Dostałem rolę w listopadzie 2008, ale nie mogłem nikomu powiedzieć do stycznia 2009. Potem wyjechałem kręcić film w Berlinie, wróciłem i nagrałem scenę regeneracji, kiedy David wciąż był Doctorem, w maju 2009.
Wpadłem tylko na jeden dzień, ale właściwą serię zaczęliśmy kręcić dopiero w lipcu 2009. David skończył nagrywać swoją serię dopiero w maju czy czerwcu. Więc kiedy wszedłem, to chyba wszyscy, którzy byli na planie (a robili też kilka innych programów w sąsiednich studiach) musieli pomyśleć: Hej, chodźmy zobaczyć tego nowego gościa. W studiu chyba nigdy nie było tylu ludzi! No i zacząłem z tymi swoimi sześcioma linijkami tekstu. To było dość szalone. Ale podobało mi się. Tak, podobało mi się.
Czy rozmawiałeś tego dnia z Davidem? Dawał ci jakieś rady?
Tak, tak. Tylko się przywitaliśmy. David jest uroczym człowiekiem, pełnym wdzięku i mam nadzieję, że kiedy przyjdzie ktoś, kto regeneruje ze mnie - och, to okropna myśl i nie chcę teraz o tym myśleć. Ale mam nadzieję, że będę tak uprzejmy i pełen dobrej woli, jak on był wobec mnie.
Czułeś już wtedy jakiś presję?
Na pewno tak, ale tak jest w każdej wspaniałej pracy, prawda? Bierzesz na siebie taką wielką rolę, więc zaraz zaczynasz odczuwać presję. Jak kiedy grasz Hamleta, Makbeta albo inną wielką rolę. Doctora to też dotyczy. Ale musisz być profesjonalny i cały czas się rozwijać. Za to mi płacą i to robię.
Z czym najchętniej zjadłbyś paluszki rybne?
Z sosem waniliowym. [Śmieje się.] Paluszki rybne i sos waniliowe. To przebojowe danie, stary.
W pierwszym odcinku jest Multiforma i Atraxi. Jacy są twoi ulubieni kosmici z tego sezonu?
Wow, OK, no, mamy Daleków. I Płaczące Anioły, które uwielbiam, i wampiry w odcinku szóstym, bo kocham wampiry. I nawet lubię Więźnia Zero. Polubiłem go stopniowo. No i mamy Sylurian, którzy powracają w odcinkach 8 i 9. Wyglądają niesamowicie.
Zauważyłem, że w Nowym Jorku ubierasz się trochę swobodniej niż muszka i tweed. Ile z twoich ubrań jest w stroju Doctora?
Kilka. Przyniosłem szelki, a tweedową marynarkę miałem na pierwszym przesłuchaniu. Ale wszystko razem złożył projektant kostiumów Ray Holman. To znaczy pracowaliśmy razem, ale byłem pewien, że chcę mieć profesorski wygląd. Chciałem mieć jakiś element profesora. I myślę, że udało nam się to osiągnąć. To bardzo przyjemne. Ale myślę, że w przyszłym roku na pewno dodamy coś nowego.
Ktoś z Twittera chciał wiedzieć, jaki kolor ma bielizna nowego Doctora.
[Śmieje się.] Bardzo jaskrawy fioletowy, bo to właściwie moja bielizna, a ja noszę bieliznę tylko z jednego sklepu - American Apparel. One są generalnie bardzo jaskrawe i kolorowe.
Bokserki czy slipy?
Och, slipy, stary. Slipy. Tak.
Podejrzewałem, że Doctor będzie nosił bokserki...
Dlaczego? Nie, slipy, na pewno. Doctor jest oldschoolowy.
A co do włosów - są twoje, czy wystylizowali je inaczej?
[Śmieje się.] Nie, pożyczyłem je...
Nie, mam na myśli, czy wystylizowali je jakoś inaczej, specjalnie do programu?
Nie. To raczej jest w głowie mojego Doctora, zawsze tak było. No i były znacznie dłuższe, kiedy byłem na przesłuchaniu, bo robiłem wtedy coś innego i miałem naprawdę długie włosy. Potem stawały się coraz krótsze i krótsze.
Myślisz, że to będzie teraz modny wygląd? Na Flock of Seagulls?
Tak. Tak myślę, tak myślę, stary. Flock of Seagulls. Podoba mi się to.
Dobra, więc nowa TARDIS ma bibliotekę i basen. Gdybyś mógł wybrać, co jeszcze byś w niej umieścił?
Na pewno boisko do piłki nożnej i pokój muzyczny, i jeszcze kino, i oczywiście wielką kuchnię
A gdybyś miał stereo w TARDIS, czego byś słuchał?
Radiohead, Arcade Fire, na pewno Pink Floyd, trochę Beethovena. Kto jeszcze? Nas, na pewno. Trochę wszystkiego tak naprawdę. I na pewno Frank Sinatra.
Właściwie już się przespałeś z jedną towarzyszką. Grałeś z Billie Piper w Secret Diary of A Call Girl.
[Śmieje się.] Tak, tak, tak, Belle de Jour, tak.
Czy dojdzie do romansu między Doctorem a Amy Pond?
Obawiam się, że musicie zaczekać i sami zobaczyć. Może, może, może.

1 komentarz:

Ag pisze...

Matt jest fantastyczny xD