The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

wtorek, 22 czerwca 2010

Żona dla Doctora

No, ja akceptuję taką River. Wiadomo, photoshop i w ogóle, ale i tak wygląda lepiej niż Rołz.
Może ona jednak nie jest Hanem Solo?

11 komentarzy:

Eriu pisze...

Reszta zdjęć też jest niesamowita :) Alex wygląda naprawdę świetnie. Może Doctorowi gust się poprawił.:D

W Pandorice też się ładnie prezentowała.

Surczak pisze...

O, zgadzam się. W Pandorice wyglądała o wiele lepiej niż w odcinkach z Aniołami i w Bibliotece.

szprotka pisze...

Tak, ale oprócz wyglądu charakter też miała znośniejszy;-) Polubiłam taką River ^.^

A Rołz..? Cóż, była z niej taka dresiara ciutkę, ale Billie jest ładna:-)

Eriu pisze...

River ma bardzo fajny charakter :)


Rose jest dresiarę. Gdyby była Polką to miałaby jeszcze tipsy i piękną opaleniznę prosto z solarium. Billie nawet po Photoshopie nie jest ładna. Mało jest zdjęć na których wyszła ona korzystnie.

szprotka pisze...

Hmmm... np. miała kiedyś taką sesję z Krzyśkiem i tam wyglądała ok.
Styl ubierania się miała po Jackie, na szczęście charakter nie. Ja należę do tej mniejszości (tak się przynajmniej wydaje), która lubi Rose:)

Anonimowy pisze...

W ostatnim odcinku River wyglądała tak bardzo seksownie, matko boska! Strój Kleopatry, dekolt...nagle przestałem koncentrować uwagę na Amy. Wierzyć się nie chce że Alex Kingston ma 47 lat. Doktorze - do dzieła.

Eriu pisze...

Zdecydowanie nie wygląda na swoje lata i to raczej nie jest zasługa botoksu.


Na samym początku nie znosiłam Rose, i w dużej mierze przez nią nie oglądałam DW. Później trafiłam na Davida i zaczęłam dla niego oglądać serial. Rose przestała mnie aż tak bardzo denerwować, nawet trochę ją polubiłam. Od 4. sezony jej nie znoszę. Teraz zaś mam okropną alergię na nią :D

Dziś zresztą zastanawiałam się nad tym dlaczego inni ją lubią.

Ag pisze...

Mi się ani Rose ani River w sumie nie podobają. Ale tutaj wyszła pięknie :)

Unknown pisze...

a ja lubie Rose.
River tez lubie, ale chwilami mnie denerwuje. A tu wyszła pięknie:)

Anonimowy pisze...

Ciekawe, czy autorzy sprośnych fanfików przerzucą się z Doktor/Master na River/Pond.

Surczak pisze...

Moje podejście do fanfików Doctor/Master jest mniej więcej takie jak w Twoim limeryku. ;] Ale nie wiem czy wolałabym czytać o River i Amy... A w ogóle, to nie poddawaj im pomysłów! ;P

Jak sobie czytam taki jeden fanfik, w którym Doctor jest w ciąży z Masterem, to mi się chce płakać. I mam ochotę kontynuować szczytne dzieło Lochy Snejpa. ;D