The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

niedziela, 10 października 2010

Doctor w Ameryce!

Nie, to niestety nie żart.
BBC America ogłosiło dziś za pośrednictwem swojego konta na tweeterze, że szósty sezon Doctora Who nie tylko będzie się rozgrywał w Stanach Zjednoczonych, lecz także będzie tam nagrywany. Po raz pierwszy w historii serialu zresztą.
Ten nius dotyczy tylko pierwszych dwóch odcinków szóstej serii, które będą składać się na jedną opowieść. Oto oficjalne oświadczenie z bloga BBC America.
W specjalnym dwuczęściowym odcinku Doctora Who, współprodukowanym przez BBC America, kluczowe sceny będą nagrywane w Utah. W odcinku Doctor, Amy i Rory przeniosą się do lat 60 XX wieku, przywołani przez tajemnicze wezwanie na tamtejszą pustynię, do samego Oval Office.
Produkcja pierwszego i drugiego odcinka szóstej serii rusza jeszcze w tym miesiącu w Cardiff, a Matt Smith, Karen Gillan i Arthur Darvill wyruszą do USA już w połowie listopada. Dołączy do nich także Alex Kingston jako River Song. 
A co na to Moffat?
Doctor odwiedził już każdą dziwną i wspaniałą planetę we wszechświecie, więc w końcu musiał zawitać do Ameryki! Oczywiście każdy fan serialu powie teraz, że Doctor był już w Stanach. Ale nie w rzeczywistości, nie na planie filmowym. I nie w takiej historii! Och, tylko poczekajcie! [Moff, ty narcystyczny draniu.]
Swoje do powiedzenia ma również Piers Wagner, producent.
Scenariusze Stevena z reguły inspirują nas do przemierzenia kilku mil. Tym razem było ich cztery tysiące. Dzięki naszym przyjaciołom z BBC America i nieustającym ambicjom ekipy i obsady serialu, dwa pierwsze odcinki drugiego sezonu Matta jako Doctora będą najbardziej wypakowanym akcją i ambitnym początkiem serii.
I co wy na to? Mam nadzieję, że ta cała ambicja i przyjaźń z BBC America nie sprawią, że Doctor Who nie zmieni się w jakiś fatalny serial amerykański, którego nie da się oglądać. Ale wciąż jeszcze - wierzę w Moffa!
Wszystkie informacje znalezione i zestawione przez Life, Doctor Who & Combom

6 komentarzy:

Jasmina pisze...

"najbardziej wypakowanym akcją" - mam obawy.

Eriu pisze...

Ja nie mam zdania. Krytykować ani chwalić nie będę dopóki nie zobaczę tych odcinków.

Nie widzę nic złego w tym, że kręcą w USA. Byli już w Chorwacji, to czemu nie po drugiej stronie oceanu. Wszystko będzie ok, dopóki amerykańscy producenci będą mieli decydujący głos, a nie sądzę by BBC UK i Moff na to pozwolili.

Bardzo mnie cieszy, że River będzie już na początku serii. Już teraz chyba lubię ją najbardziej ze wszystkich towarzyszy Doctora.

Wszechmocna, Ty mnie nie strasz takimi nagłówkami. Bo już się bałam, że w USA powstaje ich własna wersja DW.

monilip pisze...

Po tytule zawału prawie dostałam. Wizja amerykańskiego "Doctora" jest zbyt straszna. Dobrze, że to "dotyczy tylko pierwszych dwóch odcinków szóstej serii, które będą składać się na jedną opowieść. "

Cóż, dwa odcinki to chyba nie jest dużo... Mieliśmy już Daleków na Manhattanie, przeżyjemy i Jedenastego na pustyni :)

Jak widać Moffat się rozkręca i na coraz więcej sobie pozwala. I dobrze!

reiha pisze...

Pewnie Matt tam przytyje i nie zmieści się w marynarkę z łatami..
a nie pisali nic o nagrywaniu w łódzkim kanale? :/ dranie.

Ag pisze...

Ja się zgadzam z Eriu ;]

shakespeare pisze...

To tak w jednej serii pojadą z DW i Torchwood, po kosztach :D
Może zrobią jakiś crossover, chociaż z TW to już nie to ;(

No, ale dobrze że tylko 2 odcinki. I tak się ślinię i czekam.