The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

wtorek, 5 kwietnia 2011

Doctor Who - Moffat rzecze

Cały wywiad ze Stevenem Moffatem na stronie BBC.

Jak seria zmieniła się od zeszłego roku?
W zeszłym roku to była raczej kolejka górska, a teraz to pociąg-widmo. W zeszłym roku mówiliśmy, spokojnie, to nadal ta sama postać, ten sam serial, nic nie straciliście. Odejście kogoś takiego jak David Tennant zawsze jest wstrząsające. Chyba że przychodzi Matt Smith. To była niesamowita radość - patrzeć jak po prostu bierze we władanie TARDIS. A teraz naprawdę tu jest, to jego rola, muszki są cool, może zabrać nas w miejsca, o których istnieniu nie wiedzieliśmy. W zeszłym roku uspokajaliśmy was - w tym roku mamy zamiar diabelnie was zaniepokoić. Czy naprawdę znamy Doctora tak dobrze, czy wiemy, do czego jest zdolny? Przywracamy Who? do Doctora.

Czy możemy się spodziewać jakiegoś głównego motywu serii?
O tak! W tym roku będzie to naprawdę duża rzecz. I nie tylko szepty i tajemnice. Nie minie 10 minut pierwszego odcinka, gdy nasi bohaterowie staną przed dylematem, który będą musieli rozwiązać w ciągu kolejnych miesięcy. I nie będzie łatwych odpowiedzi. Ujawnimy też kilka dużych sekretów.

A nowe potwory?
Są... przerażające. Bardzo. Cisza (The Silence) w odcinkach 1 i 2, Syrena w 3, Gangers w 5 i 6... No i zaczekajcie tylko aż spotkacie Idris w odcinku 4!

Jak zmieniły się postaci?
Duża zmiana zaszła w Doctorze. Zazwyczaj starał się zabierać ze sobą młodych towarzyszy i odstawiać ich do domu, kiedy nadal są młodzi. A teraz? Małżeństwo na pokładzie TARDIS? Doctor kocha ich oboje, ale zastanawia się, czy nie lepiej pozostawić ich samym sobie. Zanim stanie się coś NIEDOBREGO.

Co możesz nam powiedzieć o zakończeniu odcinka siódmego?
Zazwyczaj w naszych cliffhangerach czyjeś życie jest zagrożone. Tym razem trzy życia zmieniają się NA ZAWSZE.

2 komentarze:

monilip pisze...

ło matyldo, trzy życia... Czyżby Amy, Rory i River?

Katriona pisze...

No jeśli tak, to zawsze jakieś pocieszenie, bo "zmieniają się" nie znaczy "kończą"