Nie bardzo mi się podoba to gadanie Amy. Ja rozumiem, martwi się o dziecko, ale dałaby Doctorowi pracować w spokoju. Bardziej zresztą poruszył mnie sam Jedenasty niż cała przemowa Amy... Chyba jestem zbyt nieczuła.
Na plus - uwielbiam jej akcent.
I chcę już ten odcinek. Już już.
6 komentarzy:
A właściwie o czym ona mówi? ;P Chodzi mi o to co mówi tak mniej więcej. Z tego co zrozumiałem na końcu to prosiła o ocalenie Melody ("saved" o ile się nie mylę). I wspomina coś o River - tego też nie rozumiem :(
Mam nadzieję, że nie wykorzystuję tu nikogo jako darmowy translator, ale ja nie rozumiem! ^^"
Ja też o to samo co dokładnie mówiła do doktora.
"bla bla bla... Powiedziałeś, że znajdziesz moje dziecko. Że znajdziesz Melody. Znalazłeś ją? Bo obiecałeś. Wiem, że w końcu będzie okej, że dorośnie, żeby być River... Ale nie w tym rzecz. Nie chcę, żeby te wszystkie lata mnie ominęły. Nie mogę tego wytrzymać. Nie mogę. Proszę, Doctorze, proszę. Zadzwoń, kiedy będziesz coś wiedział. Proszę, zrób chociaż to. Jak tylko będziesz coś wiedział, okej? Dobra, pa!"
Dzięki ;P Hmm... myślałem, że będzie to trochę bardziej "głębokie". Trudno. I tak ją lubię xD
Dzięki i pojawiły się jakieś nowe spoilery z tej strony.
http://doctorwhospoilers.com/
W tym kawałku ujawnia się cały geniusz Moffata jako scenarzysty - mało kto potrafi tak kapitalnie żonglować nastrojem. Od humorystycznego nagrania na sekretarce aż do bezradnego Doctora. I to w mniej niż dwie minuty :)
Prześlij komentarz