Nie spokojnie, nic się nie dzieje z TARDIS. Przynajmniej z tego, co widać na zdjęciach. Dramat dotyczy czego innego. Otóż, chodzą ploty, że Pondowie mają się rozwieść! Biedny Rory, co ta głupia Amy zrobiła. Kilka dni temu ekipa kręciła scenę, w której Rory wybiega wściekły z domu Pondów, a Amy biegnie za nim zapłakana i krzyczy I hate this! Zaznaczam jeszcze, że wszystko to będzie się działo w pierwszym odcinku, w którym podobno ma być mało Rory'ego. No, to już wiemy dlaczego, pożarł się z Amy, wsiadł do autobusu (podobno ściskając w ręku kopertę z papierami rozwodowymi - taki rekwizyt również widziano na planie) i odjechał w siną dal. Kłótnia zresztą ma miejsce tuż po pożegnaniu się z Doctorem...
Mamy to nawet udokumentowane na wideo. A więcej zdjęć u Comboma i na flickerze.
Mnie jeszcze zastanawia, co Amy ma tutaj na palcu... Jak zwykły pierścionek, to wyjątkowo paskudny.
To tyle o pierwszym odcinku, ale nie martwcie się, jest jeszcze piąty. Tak, ten, w którym rzekomo pożegnamy się z Pondami. Za sprawą Płaczących Aniołów...
Tutaj mogę uraczyć Was informacją, że na planie nie było Rory'ego, widzimy tylko Amy i Doctora wbiegających do budynku niejako strzeżonego przez Płaczące Anioły. Sami możecie zresztą zobaczyć na filmikach poniżej. Ponadto, fani obecni na planie donoszą, że brytyjskie znaki drogowe zostały zastąpione amerykańskimi - większość odcinka ma w końcu być kręcona w Stanach Zjednoczonych, więc Cardiff pewnie udaje Nowy Jork. Zdjęcia: tutaj i tutaj.
An image of an Angel becomes itself an Angel.
Źródło: Life, Doctor Who & Combom.