The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

czwartek, 18 listopada 2010

Doctor Who Magazine Awards

Doctorowy magazyn przyznał swoje doroczne nagrody!

Matt Smith został Najlepszym Aktorem, a Karen Gillan Najlepszą Aktorką, czego oczywiście nikt nie oczekiwał. Nagrody dla Najlepszych Aktorów Drugoplanowych powędrowały do Arthura Darvilla i Alex Kinston.

Płaczące Anioły zostały ogłoszone Najlepszymi Potworami, a Dream Lord Najlepszym Wrogiem. Steven Moffat  zwyciężył nie tylko w kategorii Najlepszy Scenarzysta, lecz także w kategorii Najlepszy Kontrybutor, a Adam Smith w kategorii Najlepszy Reżyser (Eleventh Hour, The Pandorica Opens, The Big Bang). Co więcej, The Eleventh Hour zostało nagrodzone za najlepszą muzykę, a myśliwce latające w kosmosie w Victory of the Daleks uznano za Najlepszy Efekt Specjalny.

Do tego mamy jeszcze ranking odcinków:
  1. The Pandorica Opens/The Big Bang - 8,83;
  2. The Eleventh Hour - 8,51;
  3. Vincent and the Doctor - 8,48;
  4. The Time of Angels/Flesh and Stone - 8,47;
  5. Amy's Choice - 7,87;
  6. The Lodger - 7,63;
  7. The Hungry Earth/Cold Blood - 7,10;
  8. The Vampires of Venice - 7,03;
  9. The Beast Below - 6,83;
  10. Victory of the Daleks - 6,43.
Wszystkie odcinki ocenione w skali od 1 do 10. Na mojej prywatnej liście The Vampires of Venice i The Beast Below są wyżej niż The Lodger. A wy się zgadzacie z taką kolejnością?

3 komentarze:

Katriona pisze...

O, nie tylko ja uważam że Victory of the Daleks to najgorszy odcinek w tej serii. Ale na mojej osobistej liście zaraz nad nim znajduje się The Hugry Earth/Cold Blood. A myśliwce w kosmosie to raczej jedno z największych przegięć a nie najlepszych efektów :/

shakespeare pisze...

O, właśnie. wszystko świetnie oprócz tych myśliwców xD

Nie, Surczak, nie zgadzam się. To znaczy z Twoją. W the Lodger Matt był w samym ręczniku, oczywiście, że jest na górze! Ustępuje tylko Vicentowi.

Anonimowy pisze...

Victory of the Daleks nie zasługuje nawet na 2/10 ;O Jedyne co ratuje ten odcinek to szałowy kostium Amy. Vampires of Venice było fatalnie napisane i jeszcze gorzej wyreżyserowane, no co oni myśleli, marność i żałość. Za to Vincent and the Doctor powinno być wyżej, śliczny wizualnie, depresyjny jak jasna cholera, trochę przegięli na końcu ale jako całość nawet lepszy od 11th hour.