- Amy i Rory wycinający kręgi w zbożu. Wniosek ‒ natura cierpi, gdy Doctor nie odbiera telefonu. Wszyscy pamiętają, co zrobiła River w finale piątej serii?
- Reakcja Doctora na rzeczone kręgi. Plus ‒ Jedenasty po raz pierwszy ma na sobie ten śliczny płaszczyk, który zresztą do muszki pasuje jak pięść do oka, ale
ładnemukrzywemu we wszystkim ładnie. Czy jakoś tak. - Miny fantastycznej trójki, gdy Mels zbliża się do nich samochodem. Pomyślałam wtedy ‒ na pewno w tym samochodzie jest River! Wysiadła Mels. WTF. A potem się okazało, że jednak miałam rację. Poniekąd.
- Nie powiedziałaś, że jestem seksowny? Och, Doctorze... Bo to jest w tej chwili najważniejsze.
- Wszystkie sceny z dzieciństwa/młodości Amy i Rory’ego. W szczególności mały Rory. Wyłączając stylówę Amy.
- Bardzo klawe efekty specjalne, kiedy robot/pojazd/coś nabywa nowy kamuflaż.
- Ups, właśnie uratowaliśmy życie Hitlerowi!
- Rory. Uderzający. Hitlera. W. Twarz. I. Zamykający. Go. W. Schowku. Dziękuję bardzo, jakbym jeszcze za mało lubiła Rory’ego. No i sam pomysł zamknięcia Hitlera w komórce/szafie/jak to nazwać. Nic dziwnego, że od razu powstały fanarty!
- Kolor paznokci Amy. Jestem babą, okej?
- Mels regenerująca się w River. WTF! Nie miałam pojęcia, że tak to się skończy, aż do chwili, gdy wspomniała o swoich rodzicach. Poza tym ‒ Doctor obiecał Mels, że jeśli z tego wyjdzie, to się z nią ożeni. Czy River jeszcze mu o tym przypomni? (Oby, oby).
- Monolog River tuż po regeneracji. I jak obmacała Doctora! I czemu on potem tak pracowicie zasłaniał sobie okolice krocza? (Serial dla dzieci, serial dla dzieci...).
- Pamiętajcie ‒ jeśli słyszycie łupanie w głowie, to są tylko 2 opcje: bębny Mastera albo... Hitler w schowku.
- Starcie Doctora i River. Dialog, broń, gra aktorska, montaż, muzyka... Perfekcja!
- Kiedy Doctor zaczyna się słaniać na nogach! Jak ja zwymyślałam River, używając zresztą słów nie nadających się do publikacji na blogu. Oczywiście, niby zawsze chciałam, żeby River okazała się złolem, ale uśmiercaniem Doctora nikt nie zaskarbi sobie mojej sympatii. I to jeszcze jak go załatwiła! Pocałunkiem! A tak się cieszyłam, na kolejny ich pocałunek!
- Zamknij się, umieram.
- River i hitlerowcy ‒ kolejny majstersztyk!
- I znów Rory broni swoich dziewczyn i jest taki dzielny i ooooch!
- Pokaż mi kogoś, kogo jeszcze nie schrzaniłem. Biedny Doctor!
- Fish fingers and custard! Magiczne zaklęcie. Słowo mocy.
- River terroryzująca restaurację pełną ludzi, bo nie ma się w co ubrać. Piękne!
- Jak znaleźć Melody Pond w przedwojennym Berlinie? Kieruj się na spanikowanych ludzi w samej bieliźnie.
- Matt Smith we fraku i w cylindrze. Z soniczną laską. To brzmi głupio. Ale wyglądało fantastycznie!
- Doctor traktujący River jak sojusznika przeciwko robotowi sądowniczemu (?), mimo że przed chwilą próbowała go zabić! Nie, zabiła go. Doctor kocha River. Tak jak ja.
- Że on się niby tak porusza, bo traci władzę w nogach? To jest przecież klasyczny przykład Pijanej Żyrafy!
- Doctor zawsze się budzi na Doctorze, proszę!
- Bardzo lubię, jak TARDIS ląduje na kimś i ten ktoś znajduje się nagle w jej wnętrzu. Bardzo przydatna funkcja.
- TARDIS jest mamą River. KANON.
- Czy Jedenasty zawsze prawie umiera na schodach? Takie hobby?
- River ratująca Doctora. Mówcie, co chcecie, dla mnie ta scena była piękna. Hello sweetie.
- To Doctor dał River jej TARDISowy kajecik! To lubię, rzekłem.
niedziela, 28 sierpnia 2011
Doctor Who Let's Kill Hitler - The Best Of
Czyli najlepsze momenty tego odcinka według Surczak. Kolejność chronologiczna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
10, 11, 13, 15(!), 24 i 28- padłam, jak przeczytałm XD
"Doctor kocha River. Tak, jak ja."
Oj, chyba pomyłka...
ja też kocham River zawsze była super tylko jeden raz gdy była bez makijażu, ale ogólnie świetna postać
Ale Hitler to może tam było z 5 min.
Prześlij komentarz