The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

sobota, 10 lipca 2010

Z wizytą u Płaczącego Anioła

Tym razem u jednego, ale dostałam ostatnio pakiet zdjęć z Wilna i jak tylko będę miała trochę czasu i ochoty, to je zedytuję i zabloguję. 
A ten to się ewidentnie właśnie na kogoś rzuca.

1 komentarz:

Jasmina pisze...

Niesamowity!

Ja do tej pory byłam na sześciu cmentarzach, ale tylko na jednym coś znalazłam. Wciąż jednak nie spotkałam takiego, hmm, porządnego Anioła. Ale mam na oku jeszcze kilka miejsc, gdzieś jakiś musi być...