Lubię zaglądać na tumblr, bo można znaleźć tam takie cudeńka:
Trzech Doctorów. Razem z Whomanistką podzieliłyśmy się nimi sprawiedliwe: każda ma jednego dla siebie, trzeci jest wspólny. Przynajmniej tak było jeszcze w kwietniu. ;]
A tutaj macie dwoje kompanionów (określenie towarzysz jakoś tak jednoznacznie mi się kojarzy :D ), których brak odczuwam najbardziej. Na powrót Donny nie ma co liczyć, ale Rory...
Rory, wróć!
2 komentarze:
Gdyby to było takie proste... Ale nie tylko my dwie jesteśmy chętne do podziału...
Jestem tego świadoma, ale kto pierwszy ten lepszy :D
Prześlij komentarz