The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

poniedziałek, 14 czerwca 2010

Z wizytą u Płaczących Aniołów

Łódź, Stary Cmentarz.

18 komentarzy:

Eriu pisze...

Na zdjęciach nie widać jaka fatalna była pogoda :D

Temu ostatniemu Płaczącemu Aniołkowi patrzyłam w oczy, na razie żadnych skutków ubocznych nie zaobserwowałam.

Surczak pisze...

I nie widać, że musiałaś trzymać nade mną parasol. ;D

Ja tego ostatniego najbardziej się bałam, bo wyglądał jakby szykował się do skoku. Brrr...

Eriu pisze...

W którymś momencie nawet przestało padać, bo zamiast parasola trzymałam Davida :)

Myślałyśmy, że ten ostatni Aniołek poruszył się i nam uciekł, bo nie mogłyśmy go po raz drugi znaleźć :D

Surczak pisze...

David teraz uśmiecha się do mnie zachęcająco z podłogi. ;)

Grunt, że Anioły nas nie zeżarły. Muszę jeszcze zapolować na nie na warszawskich Powązkach.

Eriu pisze...

hmmm.... a miało być grzecznie :)


Pewnie udało nam się uciec zanim się poruszyły. A my nawet nie wiemy jak blisko byłyśmy...

Poza tym one są teraz w Twoim aparacie.

Surczak pisze...

Aaa. Aaa. Przestań. Ja naprawdę się ich boję. Ale aparat jest wyłączony. Gorzej, że są na monitorze komputera. I to nie tylko mojego... ;P

Eriu pisze...

No właśnie, jak wyjdą będę wiedziała na kogo to zwalić. I to wcale nie będzie RTD !!

Surczak pisze...

Jak wyjdą, to na nikogo nie będziesz zwalać, bo będziesz MARTWA. ;P

ikona pisze...

jakoś się dziś zgrałyśmy z tymi aniołami ;)

Eriu pisze...

W porządku niech przyjdą po mnie!! Przecież jednemu z nich patrzyłam w oczka.

Surczak pisze...

ikona, Twoje Anioły obfotografuję i pokażę na zdjęciu lepszej jakości, bo są NIESAMOWITE. :) Czy ogłaszamu 14 czerwca Dniem Płaczącego Anioła? ;)

Eriu, ja bym wolała, żeby jednak po Ciebie nie przychodziły. Z kim będę urządzać dwuosobowe konwenty? ;D

Eriu pisze...

Chcesz robić święto czemuś czego się boisz? :D


Ktoś na pewno by się znalazł... Poza tym ja lubię Aniołki i liczę na to, że Jedenasty mnie uratuje. Wiem już, że w moim pokoju TARDIS się zmieści ( a raczej we śnie się zmieściła :D).

Surczak pisze...

Każda okazja jest dobra do świętowania. A taka związana z DW to już w ogóle.

Ooo. A jak już Jedenasty Cię uratuje i się nim nacieszysz, to pożycz mi go na trochę. Na jedną noc. ^^

Eriu pisze...

Pewnie, że się podzielę i Ci go pożyczę :)

Ale nie zapominaj, że on ma TARDIS...

reiha bardzo z łodzi :p pisze...

o nie, nie zaprosiłyście mnie! buuu! na ogrodowej jest fajny, na dodatek atakujący.

reiha znów pisze...

w sumie jest nawet kilka takich atakujących. ten z poprzedniego komentarza jest taki statyczny. a z atakujących-atakujących wystarczy ustawić się w wietrzny dzień pod kaplicą scheiblera.

Surczak pisze...

Reiha! Ja zapomniałam, że Ty jesteś z Łodzi! Nic to, następnym razem będzie trzyosobowy konwent. :)

mosame pisze...

Dosłownie dreszcze mnie przechodzą jak patrzę na te zdjęcia. I jakoś dziwnie boję się mrugnąć. Nie odważyłabym się stanąć z takim twarzą w twarz... Brrr