Sorry, sorry. Dropped it. Hello, Stonehenge!
Who takes The Pandorica, takes the universe! But bad news, everyone...
'Cause guess who?! Ha!
Listen, you lot, you're all whizzing about, it's really very distracting. Could you all just stay still a minute? Because I AM TALKING!
Now, the question of the hour is: who's got The Pandorica? Answer: I do. Next question: who's coming to take it from me? COME ON! Look at me! No plan, no back-up, no weapons worth a damn. Oh, and something else I don't have - ANYTHING TO LOSE! So, if you're sitting up there in your silly little spaceships with all your silly little guns and you've got any plans on taking The Pandorica tonight, just remember who's standing in your way! Remeber every blast day I ever stopped you! And then, AND THEN do the smart thing! Let somebody else try first.
EPICKIE.
7 komentarzy:
Aaaa to była genialna scena i w ogóle cały odcinek był genialny !!!
to jest zupełnie przepiękna scena, miałam gęsią skórkę :D
absolutnie fantastyczna :)
Świetna scena, ale moim faworytem pozostaje jednak ta ostatnia. Slow-motion to najlepsze co nas spotkało od czasów wynalezienia koła, a w połączeniu z genialną muzyką i Doktorem rozpaczliwie szurającym nogami... Moja szczęka opadła, a mózg eksplodował.
Gdybym miała mózg to on eksplodował by właśnie prze tej scenie. Jest zdecydowanie EPICKA. Ale mój mózg już dawno się na mnie obraził i odmówił współpracy, więc nie miało co wybuchać.
To było boskie. I nawet przez chwilę ani odrobinę patetyczne. Doctor przemawiał niczym gwiazda rocka :D
Scena końcowa też jest doskonała. Nie wiem, jak to możliwe, że zwykłe slow-motion daje taki efekt i klimat. Doctor ciągnięty siłą do Pandoriki, River miotająca się po TARDIS, ciało Amy powoli opadające do tyłu w ramionach Rory'ego... Nawet teraz mam dreszcze.
A przemowa nie była patetyczna. I Moff powiedział to samo, co Eriu. A może nie Moff... Ktoś w Confidentialu w każdym razie. To był moment 'gwiazda rocka na stadionie'. ;D
Prześlij komentarz