Dowód na to, że pęknięcie przenika również i do naszego uniwersum. Dopadło mnie i Reihę w drodze do łódzkiej Manufaktury.
Zdjęcie zrobione podczas pierwszego zjazdu whomanistycznego, ale dopiero teraz udało mi się zgrać je z telefonu na komputer. No tak, trochę techniki i już się gubię.
4 komentarze:
Bożeż... Koniec świata jest bliski. Teraz to już nam tylko pozostało wypatrywanie niebieskiej budki (nie żebym wcześniej nie wypatrywała ;))
O nie. Na pewno Doctor dowiedział się o naszym spotkaniu i chciał na nie wpaść, a to okropne pęknięcie go ZEŻARŁO. T_T
Spokojnie. Skoro go pamiętamy, to na pewno go nie zeżarło. Pewnie chciał wpaść, ale jak to często bywa, TARDIS mu gdzieś zniosło. :)
Na pewno był, ale zobaczył jak świetnie bawimy się w towarzystwie Mastera, więc sobie poszedł. A pęknięcie powstało bo w pobliżu była TARDIS :D
Prześlij komentarz