Najpierw BBC (wraz ze Stevenem Moffatem) ogłosiło, że przyszłoroczna, szósta seria Doctora Who zostanie podzielona na dwie części - wiosenną i letnią. Ta przerwa jest spowodowana prośbą Moffata, który chciał napisać nowy motyw przewodni Doctora Who, wymagający dużego i skomplikowanego zakrętu fabuły mniej więcej w środku serii. Przez podzielenie serii na dwie części, Moffat planuje dać widzom bardzo emocjonujący cliffhanger, który sprawi, że nie będą mogli się doczekać jesieni. [Świetnie. Ja ledwo wytrzymałam ten tydzień między dwoma odcinkami finałowi, więc do jesieni pewnie dostanę nerwicy.]
Steven Moffat uważa, że rozdzielenie serii przyniesie widzom więcej emocji, bo dostaną dwie premiery i dwa ekscytujące odcinki w roku, plus oczywiście odcinek świąteczny.
Do tego należy jeszcze dodać informacje z wywiadu Moffa dla czasopisma The Guardian. Wynika z niego, że Steven planuje raczej coś w stylu dwóch krótkich serii niż jednej podzielonej. Tak więc - 7 odcinków wiosną, 6 odcinków jesienią, odcinek świąteczny. No i jak zawsze obiecuje nam większe niż zwykle, wstrząsające napięcie. Cliffhanger na środku serii będzie ogromny i wstrząsający bardziej niż zakończenie którejkolwiek z poprzednich serii. Całej serii nie można tak zakończyć, bo za długo trzeba by czekać na wyjaśnienie.
Czyli po wakacjach Doctor Who wróci na serię siódmą (tak przynajmniej nazywa ją Moff), razem z Doctorem, Amy i Rorym. Czyli nie będzie wymiany towarzyszy? Jee!
Najbardziej podoba mi się w tym pomyśle to, że kiedy dzieci oglądają Doctora Who, to między zakończeniem jednej serii a początkiem drugiej zdążą już sporo urosnąć. Dla dziecka to całe wieki. Z wielkanocną serią, jesienną serią i odcinkiem świątecznym - nigdy nie będzie trzeba czekać na Doctora dłużej niż kilka miesięcy - powiedział Steven.
Po samym oświadczeniu BBC nie byłam zadowolona, ale Moff mnie przekonał. To nie jest taki zły pomysł, zwłaszcza, że nie zmniejszają liczby odcinków w roku. A dwa finały w wykonaniu Moffata są przecież lepsze niż jeden finał w wykonaniu Moffata. Mam rację?
Informacje znalezione na Life, Doctor Who & Combom.
3 komentarze:
coś o czym marzę normalnie, czekać na zakończenie kilka miesięcy. Nerwica, natręctwa, chęć mordu scenarzysty - to nas czeka. Cóż, Moffat sam sobie jest winien, sam sobie zgotował taki los.
Ja nadal nie jestem pewna czy to dobry pomysł. Naprawdę dziwne jest takie rozbijanie sezonu na dwie części, albo co gorsza robienie dwóch mini sezonów w jednym roku.
Ja jestem oczywiście przekonana, że będzie ok. Skoro Moff sobie tak wymyślił, to moje narzekanie już nic nie zmieni, a nie mam zamiaru psuć sobie przyjemności z oglądania serialu takimi drobiazgami jak rozbicie sezonu na dwie części.
Prześlij komentarz