Neil Gaiman ujawnił co nieco na temat postępów w produkcji nowej serii Doctora Who. Oryginalny wpis na jego blogu, a poniżej moje kulawe tłumaczenie.
Jesteśmy teraz 10 dni przed pierwszym wspólnym sczytywaniem odcinka. Wczoraj pierwszy raz rozmawiałem z reżyserem. A scenariusz jest mniej więcej scenariuszem. Zamierzam go wysłać do edytora scenariuszy, i mam nadzieję, że jeśli nawet nie będzie to ostateczna wersja, to będzie się nadawała do sczytywania. Technicznie, to już chyba 10. wersja, ale przestałem je liczyć. Odkąd kazali my wyciąć 10 stron. Steven Moffat pomógł mi, kiedy myślałem, że nie będę w stanie już tego tknąć i dlatego jest bohaterem.
Scenariusz nawet tak bardzo się nie zmienił. Jest ciaśniejszy i, mam nadzieję, bardziej podobny do siebie. Powoli, wersja po wersji, dochodzi do jedenastej.
Wszystko, co nie posuwało akcji naprzód, zniknęło. Mnóstwo interesujących rozmów w TARDIS, zniknęło. Linijki dialogów, które nie były potrzebne, ale były po prostu zabawne? Zniknęły. A scena z jedzeniem? Również zniknęła. I to już w szóstej wersji. A ponieważ już nie ma tego w scenariuszu i nie mówi wam to absolutnie nic o fabule odcinka oprócz tego, że NIE MA w nim sceny z miską jedzenia...
Doctor dostał miskę czegoś do jedzenia. Czegoś, prawdopodobnie, obcego pochodzenia.
AMY: Czy to coś, co ludzie mogą jeść? (Do Doctora.) Nie powinieneś tego zeskanować śrubokrętem, czy coś?
DOCTOR: Czemu miałbym skanować jedzenie śrubokrętem?
AMY: Żeby zobaczyć, czy to bezpieczne?
Doctor nachyla się, zanurza palec w misce, próbuje.
DOCTOR: Trochę niezwykłych pierwiastków śladowych, odrobinę za dużo promieniotwórczości naturalnej, ale tak, bardzo smaczne.
Amy zamierza spróbować jedzenia, ale Doctor ją powstrzymuje.
AMY: Nie dla ludzi?
4 komentarze:
bleee.. gorsze niż feta z miodem i rybą.
Jeśli będzie chociaż w 25 procentach tak dobry jak MirrorMask to będziemy kontent. Gdyby jeszcze S. Leonidas jako guest star ściągnęli...
Biedny ten Gaiman..a Moffat wiadomo że bohater!
Szkoda, że tak powycinali....
Prześlij komentarz