Drodzy moi whomaniści, uprzejmie donoszę, że oddałam wczoraj wersję roboczą pracy magisterskiej. Obrona wstępnie wyznaczona na JEDENASTEGO lipca. Pod takim patronatem nie może się nie udać, co jednak nie zwalnia Was z obowiązku trzymania za mnie kciuków. Master's degree czeka.
Przykro mi, że musiałam Was opuścić akurat podczas emisji szóstego sezonu, ale teraz możecie się spodziewać radosnego spamu i jeszcze radośniejszego bełkotu w moim wykonaniu. Nie wiem, od czego zacząć!
Może od formalności. Tuż przed moim udaniem się na whomanistyczny odwyk Blogger uszczęśliwił nas nową opcją - widokami dynamicznymi. Cóż to za zwierz? Już śpieszę wyjaśnić. Otóż, pod poniższymi adresami możecie przeglądać moje notki w wygodniejszy sposób, nierozpraszani przez cały ten bałagan znajdujący się po prawej:
- http://whomanistyka.blogspot.com/view/flipcard - etykietki z tytułem każdego posta. Możecie je posegregować według tagów i przeglądać tylko to, na co macie ochotę.
- http://whomanistyka.blogspot.com/view/mosaic - mozaika z postów. Nieczytelne i nie polecam.
- http://whomanistyka.blogspot.com/view/sidebar - tak, tak, tak! Korzystajcie z niego! Wszystko się szybko ładuje, bardzo wygodne. Na pasku po lewej jest lista postów, możecie wybierać ręcznie albo przeskakiwać w górę i w dół za pomocą klawiszy J i K. Super.
- http://whomanistyka.blogspot.com/view/snapshot - pokazuje wszystkie zdjęcia z bloga.
- http://whomanistyka.blogspot.com/view/timeslide - a tego to w ogóle nie rozumiem. Jest beznadziejne.
Co więcej, Blogger teraz ułatwia Wam dostęp do bloga za pomocą telefonów komórkowych. Mój telefon nie ma takich bajerów, więc nie mogę tego sprawdzić, ale włączyłam specjalną wersję szablonu dla komórek. Indżoj.
Z cyferek, którymi lubię się chwalić: pod moją nieobecność blog dobił do 95 000 wejść, co oznacza, że niebezpiecznie zbliżamy się do granicy 100 000. Zupełne szaleństwo. Moje kochane forum jest już zaludnione przez ponad 100 osób i zaspamowane niewiarygodną wręcz ilością postów (niemal 37 000). Na fejsbuku lubi nas 148 osób, tylko patrzeć, aż będzie piękne okrągłe 150. Hurra!
To na razie byłoby na tyle, żeby się rozpisać i przyzwyczaić do pisania na powrót, na niusy musicie niestety trochę poczekać, bo sama nie ogarniam, tymczasem idę się upić.
1 komentarz:
Ha! Jesteś :D:D
Cyferki robią się coraz bardziej szałowe. Dobrze dobrze, whomaniści, rośnijmy w siłę ;D Choć przeraża mnie nieunikniony zalew pokemoniactwa, który nas czeka przy tak rosnącej popularności.
Surczaku: GRATULACJE :D
Prześlij komentarz