The Legs, the Nose and Mrs Robinson.
Uwaga! Blog sponsorowany przez River Song - pełen SPOILERÓW.

piątek, 10 września 2010

Dziennik Whomanistyczny

Na stronie blastr.com (część serwisu Syfy) pojawiło się zestawienie najlepszych odcinków seriali science-fiction. Znalazł się wśród nich i Doctor Who, a konkretnie Blink. Oto, co napisali:
Jeśli chcesz nawrócić kogoś niewierzącego na Doctora Who, użyj tego odcinka. Opowiada o konfrontacji Sally Sparrow z Płaczącymi Aniołami, rasą psychopatów wysyłających swoje ofiary w daleką przeszłość, zanim się jeszcze urodziły i odżywiających się ich potencjalną energią. A na dodatek są mają ciekawy mechanizm obronny - zamieniają się w kamień, kiedy ktoś na nie patrzy. Używając wskazówek zostawionych przez Doctora - on sam utknął w latach sześćdziesiątych - Sally znajduje klucz do uratowania się przed Aniołami i do pomocy zagubionemu w czasie Władcy Czasu. Blink jest perfekcyjnie przerażającą, perfekcyjnie ludzką opowieścią.
Ja osobiście jestem zwolenniczką nawracania na Doctora Who za pomocą Eleventh Hour, ale Blink też na pewno daje dobre rezultaty. W każdym razie - Moffat górą!

Z przykrością muszę też donieść, że wydanie ścieżki dźwiękowej do odcinków specjalnych z 2009 roku nieco się opóźni. Płyta miała pojawić się w sprzedaży już 20 września. Niestety, z nieznanych powodów, ujrzy światło dzienne dopiero 4 października (poniedziałek). Na tych, którzy zdecydują się nabyć cały album przez iTunes, czeka specjalna niespodzianka - 2 dodatkowe piosenki, dostępne tylko w wersji elektronicznej.

BBC organizuje kolejny cykl doctorowych imprez. Tym razem - Doctor Who Live. Będą jeździć po stadionach całego kraju i prezentować szałowe widowiska pełne efektów świetlnych i pirotechnicznych. Z tej okazji do sieci trafił krótki zwiastun, na którym Matt jest uroczy jak zawsze. Uwielbiam Jedenastego. I zazdroszczę Brytolom.

Inna ciekawostka - okazuje się, że to nie Moffat wymyślił tajemnicze pęknięcie... Pojawiło się w Doctorze Who na długo przed nastaniem Ery Moffa... ;D

Na deser okładka najnowszego Doctor Who Adventures. Ta gazeta wychodzi stanowczo zbyt często. Frustrujące.

7 komentarzy:

monilip pisze...

To chyba nie jest najlepszy pomysł na nawracanie tym odcinkiem "niewiernych". Zdecydowanie lepiej albo "Rose" albo pierwszych z Marthą albo właśnie "Eleventh Hour" - ważne, że jakimś pierwszym. I trzeba się powstrzymać bo inaczej od nadmiaru informacji potencjalnemu fanowi głowa wybuchnie :D jak mu zacznie człowiek tłumaczyć kim jest Doktor, że to kosmita, że podróżuje w czasie, że budka telefoniczna to jego statek kosmiczny... Wiem, bo truję braciom i tacie (mama odmawia uznania science-ficition za porządną literaturę/film/serial) o Doktorze to już mnie mają dość... Choć tacie się "Rose" spodobało. Ale kolejnego już odcinka nie chciał oglądać

mosame pisze...

"Blink" do zadoctorowania potencjalnego widza nadaje się znakomicie (wiem z praktyki :)).

Brawo dla Moffata za wychwycenie takiej perełki i napisanie na jej podstawie całej serii. :)

Anonimowy pisze...

Do nawracania znajomych używam dwupaku: w/w "Blink" oraz "Midnight". Z dwóch powodów. Primo: są kapitalne. Secundo: to zamknięte historie, do oglądania których nie jest potrzebna jakaś specjalna znajomość poprzednich odcinków/serii (z tego powodu odpadają równie kapitalne "The Pandorica Opens" oraz "The Big Bang"). Oczywiście, przed seansem potrzebna jest krótka prelekcja, wyjaśniająca who is who, ale to akurat nie stanowi większego problemu. Taki zestaw ma jednak pewne wady: początkujący whomaniści mogą nabrać przekonania, że serial polega tylko na straszeniu, dlatego też jako trzecie w kolejności do oglądania polecam coś luźniejszego ("The Vampires of Venice"? "The Unicorn and the Wasp"?) :)

Co do muzyki, to osobiście czekam na soundtrack do piątego sezonu - jest boski. Do tego czasu pozostaje mi męczenie nagrań z "Doctor Who Proms". Gdy ostatnio przy nich zasnąłem, to po raz pierwszy miałem sen w doktorowych klimatach :)

Anonimowy pisze...

Ja się zastanawiam teraz tak nad tym pęknięciem... Skoro Doctor spotkał się z tym już wcześniej, to dlaczego w piątym sezonie nie miał pojęcia co to jest?

Gdybym miała kogoś nawracać, to tylko odcinkiem 'Blink'. Nawet mojemu tacie się podobał, a tego to ciężko zadowolić.

Surczak pisze...

Jak się najpierw pokaże "Blink", to widz może nabrać mylnego mniemania o poziomie serialu. ;P

malkontent, ja też czekam na soundtrack do piątego sezonu. Motyw muzyczny Jedenastego jest przecież genialny! Wyjdzie tego samego dnia, co DVD z piątym sezonem - 8 listopada. O ile też nie przesuną terminu.

Anonimowy, przecież to jest fanowskie wideo... -__-'

Anonimowy pisze...

O.o FACEPALM
Idiotka.
:)

Alria pisze...

Fanowskie, czy nie i tak doskonale nadaje się do potwierdzenia mojej teorii, że tak naprawdę Doctor istnieje, a wszystko jest jednym wielkim spiskiem. Czego ten spisek miałby dotyczyc jeszcze nie wiem. Najprawdopodobniej ukrycia tego, ze Doctor istnieje.